Powracając w rozmowie z Radiem Watykańskim do tych wydarzeń bp Erik Varden przyznaje, że Norwedzy wciąż nie mogą się otrząsnąć z tej tragedii. Nie rozumieją, jak mogło do niej dojść, uważają się bowiem za naród o szczególnie pokojowym usposobieniu.
Kierujący prałaturą terytorialną w Trondheim biskup zauważa, że Norwegia w coraz większym stopniu staje się krajem wielokulturowym. W ostatnich latach ten proces mocno przybiera na sile. W takiej sytuacji trzeba w sposób pozytywny zdefiniować tożsamość narodową Norwegii. Pomocne może być w tym doświadczanie niewielkiej wspólnoty katolickiej – mówi bp Varden.
„My łączymy w naszej wspólnocie ogromną różnorodność. W naszej parafii katedralnej w Trondheim na przykład są obecni przedstawiciele 120 narodów. Oczywiście nie jest to wspólnota doskonała, ale podejmujemy starania, by w tej ogromnej różnorodności tworzyć jedność opartą na wierze, braterstwie i pojednaniu. I wydaje mi się, że funkcjonuje to całkiem dobrze – mówi bp Varden. – A zatem my, jako Kościół katolicki, możemy dać pozytywny przykład, być laboratorium integracji, która musi się dokonać na szczeblu ogólnokrajowym. Wiemy, że aby ta integracja mogła się dokonać, potrzebna jest właściwa tożsamość narodowa. Stoimy więc przed wyzwaniem, by sformułować tę tożsamość w sposób pozytywny, na czym polega dziś bycie Norwegiem. Naród, który określa własną tożsamość poprzez wykluczanie innych, jest słaby, jego tożsamość jest bardzo krucha. Natomiast naród o silnej tożsamości powinien umieć wyrazić się w sposób pozytywny i na tej podstawie budować polityczna i kulturalną jedność”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu