Jura Polska – szerzej znana jako Wyżyna Krakowsko-Częstochowska – jaka jest, każdy widzi: ta kraina w południowej Polsce słynąca z wapieni, licznych jaskiń i zamków budowanych na wapiennych skałach przyciąga swoją malowniczością i niesłychanym spokojem o każdej porze roku. To istny raj dla amatorów wspinaczki sportowej i pieszych wędrówek w uroczych okolicznościach przyrody. Ale Jura to coś znacznie więcej niż bogate, dzikie flora i fauna, które wpisują się w nieskażone ludzką ręką krajobrazy. Coś, czyli co? O tym opowiada wystawa Jura. Kraina bez końca – jak dotąd pierwsza tak rozległa i jednocześnie tak spektakularna prezentacja tematyki jurajskiej – którą od 16 października można zwiedzać w Muzeum Śląskim w Katowicach.
Kraina jak żadna inna
Na czym polega niezwykłość Jury? Przytoczmy kilka faktów: znajdują się tutaj najmniejszy w Polsce park narodowy i największa w Europie pustynia; wśród skał kryje się 1,5 tys. jaskiń, które są domem dla blisko dwudziestu (!) gatunków nietoperzy, co czyni z Jury jedno z najważniejszych siedlisk tych ssaków w Polsce; jurajska droga wspinaczkowa uchodzi za najtrudniejszą w całym kraju, a kilkanaście zamków o średniowiecznej proweniencji, takich jak Ogrodzieniec, Bąkowiec czy Pieskowa Skała, tworzy słynny Szlak Orlich Gniazd, który w przeszłości miał gwarantować bezpieczeństwo granicy Królestwa Polskiego.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Reklama
Tyle o naturze i architekturze. A gdzie w tym wszystkim jest człowiek?
Pierwsi ludzie, ci z gatunku Homo heidelbergensis – przodkowie neandertalczyków – pojawili się na tych terenach już przed ok. 0,5 mln laty i odtąd ich życie toczyło się w zgodzie z rytmem przyrody. Jak pisze dr Michał Burdziński, kurator wystawy w Muzeum Śląskim i autor przewodnika po niej, obecność człowieka na Jurze Polskiej z czasem zaczęła przybierać nowe oblicze: „Od działalności typowo użytkowej po symboliczną; od udomawiania jaskiń po ustawianie sztalug pod malarskie arcydzieła, pisanie wierszy czy kręcenie filmów. Ślady tej aktywności, a także liczne inspiracje można odnaleźć m.in. w malarstwie, grafice, fotografii, w poematach, baśniach i legendach, w operze, teatrze, w projektowaniu artystycznym, jak i obiektach architektonicznych, a także turystyce kwalifikowanej, ze szczególnym uwzględnieniem wspinaczki skałkowej. Istotnym aspektem jest również sfera sakralna czy tradycyjna kultura okolicznych mieszkańców”.
Warstwa po warstwie
Reklama
Organizatorzy wystawy przyznają, że Jura, Kraina bez końca „to podróż przez warstwy geologiczne, kulturowe i emocjonalne”. To także zachęta, żeby nieco zmienić perspektywę i na południowopolską krainę spojrzeć szerzej, w kontekście nauki i sztuki. Opowieść o Jurze w Muzeum Śląskim jest osadzona w konkretnym czasie: wiedzie od chwili powstania skorupy ziemskiej i wapieni po współczesność, naszą codzienność. Żeby ułatwić życie zwiedzającym, na początku ekspozycji jej twórcy umieścili mapę terenu, przy czym należy pamiętać, że mimo iż geograficznie Wyżyna Krakowsko-Częstochowska położona jest między dwiema aglomeracjami, granice Jury pozostają umowne, „a panoramiczny ogląd jurosfery wiedzie w rozmaitych kierunkach, wznosząc się w długich dziejach ponad podziały administracyjne i epoki”.
Bohaterką opowieści o „krainie bez końca” jest, co nie może dziwić, niezwykła jurajska przyroda – flora i fauna, a także „formacje skalne, wzgórza, doliny i jaskinie, a zarazem tajemnicze ruiny zamków i inne osobliwości”. Ale nie tylko ona, bo ważne role w tej sztuce odgrywają też aspekty kulturowe. Dużo miejsca twórcy wystawy poświęcili sztuce w kontekście literatury i projektowania artystycznego, od połowy XIX wieku, czyli schyłku romantyzmu, po czasy współczesne. Wiele jest ponadto odniesień do wspomnianej turystyki kwalifikowanej i aktywności harcerskiej (m.in. słynnej akcji Chorągwi Katowickiej ZHP „Zamonit” z 1961 r.), do tradycji wspinaczki skałkowej i nauki o jaskiniach – speleologii.
Ekspozycja
Wśród zgromadzonych na wystawie obiektów, których jest ponad 300, a które pochodzą ze zbiorów zarówno organizacji, instytucji, jak i prywatnych kolekcjonerów, znajdują się m.in.: grafiki, obrazy, fotografie, filmy i formy przestrzenne, eksponaty ceramiczne i szklane, obiekty związane z modą i tkaniną unikatową oraz biżuteria. Udostępnione zostały również związane z Jurą Polską starsze utwory poetyckie, dramatyczne i muzyczne (z dziedziny muzyki fortepianowej) oraz współczesna proza. Wszystko to mówi o wielowymiarowości jurajskiej krainy, o tkwiącym w niej ogromnym potencjale, i stanowi przyczynek do dyskusji o tym, że nie powinno się jej zamknąć w ramy wyłącznie geologii i przyrody.
Podróż przez obrazy
Reklama
Wystawie towarzyszy seans stereoparów w fotoplastykonie pt. Tam, gdzie przeplatają się czasy. Przygotowania seansu podjął się jego kurator dr Kamil Myszkowski we współpracy ze Związkiem Polskich Artystów Fotografików Okręg Śląski (ZPAF). Twórcy zachęcają: „Niech ten seans stanie się chwilą zatrzymania – podróżą przez obrazy, które łączą piękno natury, architektury i pamięci. Niech wreszcie stanie się zachętą do odbycia rzeczywistej podróży, wszak Jura znajduje się tuż obok”. (Dla porządku przypomnijmy, że fotoplastykon jest urządzeniem do prezentacji pojedynczych fotografii, tzw. przeźroczy, stereoskopowych z całych cykli fotograficznych na jednym stanowisku wizualnym). I tak za pośrednictwem techniki stereoskopii zwiedzający mogą udać się w swoistą podróż w czasie; podziwiając prace znanych artystów: Łukasza Cyrusa, Antoniego Kreisa, Arkadiusza Ławrywiańca, Grzegorza Maciąga, Mirosława Miranowicza, Joanny Nowickiej, Aleksandra Orszulika, Krzysztofa Szlapy i Janusza Wojcieszaka, możemy „zajrzeć do świata pełnego warstw, gdzie przeszłość i teraźniejszość przeplatają się jak nici w tkaninie”.
Bawi i uczy
Wystawa Jura. Kraina bez końca ma też aspekt edukacyjny. Jej organizatorzy zadbali o to, by obecność wystawy w świadomości publicznej nie ograniczała się jedynie do (niecodziennej skądinąd) ekspozycji. Wśród zaplanowanych wydarzeń towarzyszących są m.in.: spotkania – z fotografami, artystami, ze wspinaczami, z naukowcami i przyrodnikami; wykłady i pokazy multimedialne; warsztaty – zarówno dla najmłodszych, jak i dla seniorów – oraz lekcje muzealne. Warto skorzystać z możliwości oprowadzenia kuratorskiego pomysłodawcy wystawy dr. Michała Burdzińskiego.
* * *
Dyrektor Muzeum Śląskiego dr Łukasz Galusek w jednym z radiowych wywiadów powiedział o wystawie: – Ci, którzy Jurę zwykli odwiedzać regularnie i których ona fascynuje, mogą tutaj pogłębić swoją wiedzę, rozszerzyć swój horyzont. A ci, którzy jeszcze nie odkryli Jury, myślę, że znajdą tutaj tego bakcyla, który ich zarazi, i zaczną eksplorować Jurę na własną rękę.
Do czego i my zachęcamy. Wystawę można zwiedzać do 15 marca 2026 r.




