Każde małżeństwo zaczyna się od „tak”, które małżonkowie wypowiadają sobie przed Bogiem. Ale to „tak” nie jest tylko dla nich. Wraz z decyzją o wspólnym życiu łączą się dwie rodziny, dwa światy, dwie historie. Pojawiają się nowe więzi, w tym relacja z teściami – często jedna z najbardziej emocjonujących i kształtujących młode małżeństwo.
Dla jednych teściowie stają się niezastąpionym wsparciem, a dla innych źródłem napięć. Czasem w jednej rodzinie te dwie rzeczywistości przeplatają się ze sobą – pomoc idzie w parze z trudnymi emocjami. Jako doradca życia rodzinnego często słyszę słowa: „kochamy się, ale przez teściów mamy ciągłe konflikty” albo „nie wyobrażamy sobie wychowania dzieci bez dziadków – są dla nas skarbem”.
Pomóż w rozwoju naszego portalu
Ogrodzenie z furtką
Co więc zrobić, by relacja z teściami stała się nie polem bitwy, ale przestrzenią błogosławieństwa? Odpowiedź kryje się w dwóch słowach: granice i mosty.
Słowo „granice” może budzić opór. Wiele osób myli je z chłodem albo odrzuceniem. Tymczasem granica to nie mur, tylko ogrodzenie z furtką. Furtkę można otworzyć i zaprosić gości – ale można też zamknąć, kiedy rodzina potrzebuje odpoczynku i intymności.