Reklama

Komentarze

Boże młyny zawsze mielą

Tylko naród w swojej potędze, a nie poszczególne osoby, partie lub ugrupowania, może dźwignąć państwo.

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kilka tygodni temu, tuż po wyborach, odebrałem telefon. Dzwonił ksiądz z jakiejś parafii, nawet nie zapamiętałem z jakiej – przepraszam, jeśli Ksiądz to przeczyta. Dzwonił z pytaniem: „Panie Piotrze, co mam mówić ludziom? Są przerażeni”. Byłem zaskoczony zarówno samym telefonem, bo zwykle jest na odwrót – to ja szukam u księży rady, nadziei, słów otuchy, jak i tym, co usłyszałem – o lęku, strachu jako reakcji ludzi, o której ksiądz wspomniał. Trochę zakłopotany odpowiedziałem to, co wyszło z serca. Nie wiem, na ile pomogłem i czy wybrnąłem z kłopotliwej dla mnie rozmowy. Ten telefon skłonił mnie jednak do tego, aby się zastanowić, co się z nami dzieje w trudnych czy zwrotnych sytuacjach, momentach. Oczywiście, nie dotyczy to jedynie kwestii przyziemnych, choć te odczuwamy mocniej, ani spodziewanych zmian politycznych w kraju i Europie, zapowiadanych zresztą jako fundamentalne. Choć niewątpliwie stały się one inspiracją dla tego felietonu, ważniejsze jest jednak to, jak sobie z tym wszystkim poradzić, jak to zracjonalizować.

Strach jest dla człowieka czymś naturalnym. Boimy się na ogół tego, czego nie znamy, najczęściej przyszłości. W rzeczywistości jednak strach jest najbardziej niebezpiecznym „wirusem”, który nas infekuje. Jest swoistym wytworem naszej wyobraźni, karą, którą się za nią płaci. Jak napisał kiedyś Frank Herbert: „Strach zabija duszę. Strach to mała śmierć, a wielkie unicestwienie”. Dlatego zawsze należy zrobić wszystko, aby stawić mu czoła. To jest zadanie doraźne dla każdego z nas i konieczne dla wspólnoty, w której żyjemy. Ponownie doświadczamy momentu, kiedy trzeba sobie przypomnieć, co jest naprawdę ważne, co jest wartością, na której nie tyle można, ile trzeba budować. Trzeba odszukać fundamenty oraz zawsze trwałe i niezachwiane pryncypia, które budują pamięć i tożsamość.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Pamięć. Dobrze jest, kiedy naród potrafi wydobyć z siebie taką siłę, że ujawnia swoją pamięć. Co może być godniejszego i piękniejszego niż pamięć o własnym narodzie? To warunek mądrego, rozsądnego i racjonalnego rozwoju. Tylko naród w swojej potędze, a nie poszczególne osoby, takie czy owakie partie lub ugrupowania, może dźwignąć państwo, przywrócić jego wielkość na europejskie i światowe wyżyny, do których aspirujemy.

Reklama

Duch jest nośnikiem mocy człowieka. Tkliwe wspominanie, bez siły ducha narodu, kultury, intelektu, bez skuteczności w budowaniu cywilizacji, w której chcemy żyć, staje się pustym frazesem. W obecnej polityce, która zamyka się jak kurtyna na rzeczy niedotyczące bieżącej rywalizacji, brakuje odwoływania się do sprawdzonych wzorców. Aby zapomnieć o wielkości, abyśmy czuli się dużo mniejsi, mniej ważni.

Duma – której nam tak dramatycznie brakuje, co odczuwamy zwłaszcza w ponurych czasach, kiedy ogarnia nas smutek. Karmić się nią jak najcenniejszą ambrozją, nadać jej cel z przymiotnika „narodowa” dla uzyskania zdolności budowania swojej jasnej wizji przyszłości. Dla odporności w walce z zewnętrznymi ideologiami, pseudokulturami, które zniewalają nasze umysły.

Świadomość, zwłaszcza w czasie próby, że należymy do narodu wartościowego, narodu, który się nie poddaje mimo doświadczenia wielu klęsk i ciosów; że jesteśmy zbudowani do wyzwań, jesteśmy w nich zahartowani jak damasceńska stal. Jesteśmy zdolni do budowania czegoś wyższego. Nie jesteśmy jedynie materialnym bytem, doraźnym w skali naszego doczesnego życia. Dla wielu jesteśmy polskim fenomenem.

I tożsamość – kard. Stefan Wyszyński napisał, że „wielkość królestwa to nie siła i przemoc”. Namawiał do budowy królestwa ducha, a nie miecza, bo pokora jest najlepszą metodą, by zwyciężyć. I dziś nic się nie zmieniło.

A pokory zabrakło…

Podziel się:

Oceń:

+1 -2
2023-11-28 12:21

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Meldunek, rejestracja samochodu, eutanazja...

Archiwum TK Niedziela

Musiałem załatwić jakąś sprawę urzędową w Brukseli. Uwaga: nie na poziomie unijnym, tylko miejskim. Rzecz banalna, ale trzeba było formalnie umówić wizytę w Departamencie Stanu Cywilnego i Ludności w dzielnica Ixelles. Na odpowiednim formularzu formularzu trzeba wpisać powód spotkania.

Więcej ...

Prymas Polski: gdy czynisz znak krzyża, głosisz miłość Boga

2024-05-05 16:06
Abp Wojciech Polak

flickr.com/episkopatnews

Abp Wojciech Polak

„Gdy z wiarą patrzysz na krzyż, gdy czynisz znak krzyża na sobie, gdy znakiem krzyża błogosławisz drugich, głosisz miłość Boga potężniejszą niż grzech, potężniejszą niż śmierć. Miłość, która zwycięża obojętność i nienawiść, która niesie przebaczenie i pojednanie, która przygarnia i jednoczy” - mówił w niedzielę w Pakości Prymas Polski abp Wojciech Polak.

Więcej ...

Rodzice i synowie w seminarium

2024-05-06 13:17

Mikołaj Wręczycki/WMSD Częstochowa

Seminarium to nie tylko dom waszych synów, ale także wasz dom – takimi słowami zwrócił się do rodziców seminarzystów ks. prał. Ryszard Selejdak, rektor Wyższego Międzydiecezjalnego Seminarium Duchownego w Częstochowie.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 6.): Nie uciekaj, mały!

Czy zauważam Boga wokół siebie?

Wiara

Czy zauważam Boga wokół siebie?

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli...

Kościół

Abp Jędraszewski: tylko budowanie na Chrystusie pozwoli...

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła...

Wiara

Pojechała pożegnać się z Matką Bożą... wróciła...

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje wstrzemięźliwość od pokarmów...

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2024 roku

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Wiara

Nabożeństwo majowe - znaczenie, historia, duchowość +...

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?

Kościół

Czy 3 maja obowiązuje nas udział we Mszy św.?