Reklama

Rodzina

Ilość czy jakość?

Anna Wiśnicka

Czyż nie bywa tak, że biała suknia, marsz Mendelssohna i uroczysta oprawa w kościele przesłaniają prawdziwy sens zawarcia sakramentalnego małżeństwa?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Spróbujmy zrobić coś bez przygotowania: zdać trudny egzamin (i nie poświęcić wcześniej na naukę nawet 5 min), zdobyć olimpijskie złoto (i nie wylać kropli potu na treningach), pojechać na wysokogórską wyprawę (bez skompletowania ekwipunku), wyuczyć się zawodu (bez solidnej dawki teorii i praktyki). Z góry wiadomo, jak to się skończy: żałośnie, a bywa, że i tragicznie. Uczymy się więc bez szemrania do egzaminu, trenujemy przed maratonem, starannie pakujemy plecak, z wysiłkiem zgłębiamy tajniki jakiegoś fachu – bo wiemy, że jeśli nie poczynimy solidnych przygotowań, to same dobre chęci nie wystarczą. Zdrowy rozsądek podpowiada nam, że są pewne rzeczy, do których nie można podchodzić z marszu, z przekonaniem, że „jakoś to będzie”. Wydaje się jednak, że ten sam zdrowy rozsądek zawodzi, gdy przygotowujemy się do podjęcia jednej z najważniejszych decyzji życiowych: do zawarcia sakramentalnego małżeństwa.

Parafialna praktyka/ diecezjalna instrukcja

Przychodzą do kancelarii parafialnej i oznajmiają, że chcą się pobrać. Wywiązuje się rozmowa, w której trakcie proboszcz powinien „zorientować się odnośnie do poziomu życia narzeczonych i ustalić z nimi datę ślubu”, a także poinformować ich o konieczności dostarczenia przynajmniej na 3 miesiące przed ślubem wymaganych dokumentów: metryki chrztu, ostatniego świadectwa katechizacji szkolnej, zaświadczeń o ukończeniu kursu przedmałżeńskiego, odbyciu dnia skupienia i trzech spotkań w poradni życia rodzinnego. W trakcie kolejnych spotkań duszpasterz rozmawia z narzeczonymi o sakramentalności małżeństwa i katolickiej etyce małżeńskiej, zachęca ich do odbycia dwóch spowiedzi przedślubnych i omawia liturgię ślubną.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Kursy – zaliczone!

Narzeczeni rozpoczynają katechizację przedślubną, zwaną potocznie kursami przedmałżeńskimi. W formie zwyczajnej jest to dziesięć cotygodniowych spotkań – dziesięć tematów: Kim jest dla mnie Jezus Chrystus, Kościół, wiara?; Skąd się wziął sakrament małżeństwa?; Dlaczego i jak się spowiadać?; Chrzest dzieci jako konsekwencja chrześcijańskiego małżeństwa; Zakochanie a miłość – tymczasowe uczucie a trwała decyzja; Moralność życia małżeńskiego; Kształtowanie życia małżeńskiego; Kryzysy i konflikty małżeńskie; Znaczenie małżeństwa sakramentalnego; Treść i ważność obrzędu i przysięgi małżeńskiej. W formie nadzwyczajnej (co spowodowane jest np. faktem zamieszkiwania narzeczonych za granicą lub szczególnym rodzajem pracy) są to dwa weekendowe cykle w odstępie dwóch tygodni.

Reklama

Poradnia – odhaczona!

Narzeczeni umawiają się na trzy spotkania w poradni życia rodzinnego. Tu zostaną poruszone takie tematy, jak: sakramentalna miłość małżeńska, cele małżeństwa (miłość i jedność, budowanie więzi małżeńskiej, świętość życia), godność miłości małżeńskiej (odpowiedzialne rodzicielstwo, rozpoznawanie płodności, szkodliwość i niedopuszczalność antykoncepcji i środków poronnych) oraz znaczenie metod naturalnego rozpoznawania płodności. W ramach zajęć odbędą się też ćwiczenia w wyznaczaniu dni płodnych.

Spowiedź – kartka podpisana!

Przychodzi czas na spowiedź przedślubną. Zaleca się, aby narzeczeni przystąpili do niej dwukrotnie. Pierwsza ma charakter spowiedzi generalnej, co „pomoże uporządkować przeszłość i rozpocząć nowy etap życia”. Druga spowiedź, która powinna nastąpić przed ślubem, ma „umożliwić narzeczonym pełne i godziwe przeżycie ceremonii zaślubin. W sytuacji, gdy istnieje przeszkoda (wspólne zamieszkanie), narzeczeni przystępują do jednej spowiedzi bezpośrednio przed ślubem”.

Instrukcja nie precyzuje, czy ta druga spowiedź winna się odbyć w przededniu ślubu czy raczej tuż przed ślubną uroczystością, aby mieć pewność, że nie doszło do popełnienia grzechu ciężkiego przeciw szóstemu przykazaniu Bożemu...

Bez Boga ani do proga...

I tak oto doszliśmy do sedna sprawy. W żaden sposób nie chcę się pastwić nad skądinąd całkiem sensownie ułożoną diecezjalną instrukcją. Nie potrafię się jednak oprzeć wrażeniu, że cały ten logicznie ułożony program w ostatniej chwili „dostał w łeb” na skutek pragmatyzmu: próby pogodzenia realiów życia z wymaganiami Ewangelii czy raczej (nazywając rzecz po imieniu) z powodu dostosowania się do realiów życia KOSZTEM wymagań Ewangelii.

Reklama

Wszyscy dobrze wiemy, że dziś młodzi w większości przypadków za nic mają czystość przedmałżeńską; podejmują pożycie seksualne i w konsekwencji wikłają się w antykoncepcję, niekiedy w aborcję. Zadowoleni, że mimo to chcą jakoś usankcjonować swój związek przez zawarcie ślubu kościelnego, przymykamy oko na fakt, iż żyją w nieposłuszeństwie Bogu i nie zamierzają tego zmieniać. Łudzimy się, że ślub kościelny jakoś przykryje ten grzech, że od tej pory nie będą już „kłuli” nim w oczy.

To jest naiwność. Popełniamy zasadniczy błąd. Narzeczeni co prawda się wyspowiadali, ale nie zamierzają niczego zmieniać. Właśnie straciliśmy okazję, aby pokazać tym młodym, owczym pędem biegnącym do ołtarza (bo biała sukienka, marsz weselny Mendelssohna grany na organach, bo uroczysta oprawa w kościele, której nie dorównuje ceremonia w urzędzie stanu cywilnego), że małżeństwo to sakrament, to przestrzeń wiary, w której on i ona przyrzekają sobie coś, czego w żadnym wypadku nie zdołaliby o własnych siłach dotrzymać do końca życia. Nie będą w stanie wybaczyć sobie nawzajem „siedemdziesiąt siedem razy”, dochować wierności małżeńskiej, trwać w miłości i szacunku, gdy przyjdzie choroba, pojawią się zmarszczki... Wszystko to będzie natomiast jak najbardziej możliwe, jeśli na wspólną drogę zaproszą Tego Trzeciego – Jezusa Chrystusa i przyjmą Jego warunki. Do tego jednak potrzebna jest decyzja o postawieniu Boga i Jego przykazań (i nie chodzi tu tylko o szóste!) na pierwszym miejscu w naszym życiu. Trzeba WIARY.

Reklama

Dwa skrzydła – wiara i formacja

Im dłużej żyję, tym bardziej dochodzę do wniosku, że klucz do rozwiązania problemu tkwi w tym, czy młody człowiek w pewnym momencie życia podejmie świadomą decyzję o wejściu na drogę wiary, nawracania się, życia w stanie łaski uświęcającej (regularna spowiedź, częste przyjmowanie Eucharystii). Jeśli będzie to szczera decyzja, to w ślad za nią pójdzie praca (przy współpracy z Bogiem) nad sobą, nad swoim charakterem, nad zdobywaniem sprawności moralnych, nad rugowaniem wad. W pewnym momencie młody człowiek, żyjący blisko Boga i troszczący się o swoje wnętrze, stanie przed pytaniem o życiowe powołanie, o miejsce, w którym mógłby wykorzystać posiadane talenty i gotowość kochania. W ten sposób odkryje powołanie do małżeństwa i zacznie prosić Boga, aby pomógł mu znaleźć tę drugą, przeznaczoną mu „połówkę”. Kiedy ją znajdzie – nie zobaczy w niej kogoś, kogo można zawłaszczyć, wykorzystać i porzucić. Będzie w stanie obiecać miłość, wierność i uczciwość małżeńską do końca życia – i dotrzymać tej przysięgi.

Jakość, a nie ilość!

Zadbajmy o jakość katolickich małżeństw; o to, aby wyróżniały się trwałością i pięknem w przeżywaniu miłości, aby nie dotyczyły ich problem rozwodów ani syndrom „pustego gniazda”. Tylko w ten sposób mogą one odegrać wobec świata rolę SAKRAMENTU – znaku, że Bóg nie tylko jest, ale też współdziała z tymi, którzy Go zapraszają do swojej małżeńskiej i rodzinnej codzienności. Ślub kościelny ma sens tylko wtedy, gdy jest zawierany przez ludzi wierzących. W ślad za jakością zawsze przychodzi ilość – nigdy odwrotnie.

Materiał zrealizowany w ramach projektu dofinansowanego ze środków Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej, realizowanego w ramach otwartego konkursu ofert w zakresie promocji rodziny „Po pierwsze Rodzina!” na rok 2021.

Podziel się:

Oceń:

+3 -1
2021-11-30 08:34

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Miłość na długi dystans

Adobe Stock

Podobno przepis na udane małżeństwo nie istnieje, ale pytać o radę zawsze warto, szczególnie ekspertów z wieloletnią praktyką.

Więcej ...

Beata Kempa dla portalu niedziela.pl: Przyglądałam się temu szaleństwu Zielonego Ładu z niedowierzaniem

2024-04-25 10:01
Beata Kempa

Grzegorz Boguszewski

Beata Kempa

Ostatnia kadencja Parlamentu Europejskiego obfitowała w szereg absurdalnych dyskusji - powiedziała portalowi niedziela.pl Beata Kempa. Jak podkreśliła europoseł Suwerennej Polski kompletną aberracją było m.in. ponad sto debat, które łajały Polskę tylko dlatego, że w naszym kraju były konserwatywne rządy.

Więcej ...

Ks. Ptasznik: nie patrzmy na Jana Pawła II sentymentalnie, wracajmy do jego nauczania

2024-04-25 12:59
Ks. prał. Paweł Ptasznik

Krzysztof Tadej

Ks. prał. Paweł Ptasznik

„Powinniśmy starać się wracać przede wszystkim do nauczania Jana Pawła II, a odejść od jedynie sentymentalnego patrzenia na tamte lata" - podkreśla ks. prałat Paweł Ptasznik w rozmowie z Radiem Watykańskim - Vatican News przed 10. rocznicą kanonizacji Papieża Polaka. W sobotę, 27 kwietnia, w Bazylice św. Piotra w Watykanie z tej okazji będzie celebrowana uroczysta Msza Święta o godz. 17.00.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Wiara

Oprócz apostołów, Bóg powołuje także innych uczniów...

Św. Marek, Ewangelista

Święci i błogosławieni

Św. Marek, Ewangelista

Współpracownik Apostołów

Święci i błogosławieni

Współpracownik Apostołów

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Kościół

W Lublinie rozpoczęło się spotkanie grupy kontaktowej...

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Kościół

Popatrzcie, jaką miłością obdarzył nas Ojciec

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...

Wiara

Bp Andrzej Przybylski: Jezus jest Pasterzem, nie...