Reklama

Niedziela w Warszawie

Czwarty ślub Matki Teresy

Niedziela warszawska 5/2015, str. 4

Archiwum

Do zwyczajowych ślubów zakonnych – posłuszeństwa, ubóstwa i czystości – bł. Matka Teresa z Kalkuty dorzuciła im czwarty – bezinteresowną służbę na rzecz ubogich

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Kto wie: może nikt nie zna biedy tak dobrze, jak Siostry Misjonarki Miłości, nazywane kalkutankami, a czasem Siostrami „na biało”. Po to są, żeby być blisko biedy, po to Matka Teresa założyła ich zgromadzenie. Prowadzą szkoły dla dzieci ze slumsów, punkty pomocy medycznej, stołówki i domy dla chorych, umierających i bezdomnych. Nie brzydzą się nie tylko dojmującej biedy, dziurawych, niepranych ubrań, ale także wszy, strupów, zabrudzonych ran.

Czwórką na Poborzańską

Stara Praga, tramwaj „czwórka”: oprócz zwykłych ludzi, ludzka bieda: agresywni pijani, podpici i cisi bezdomni. Jadą na Poborzańską, do sióstr „na biało”. Wszyscy je znają, bo zawsze ich pełno w okolicy, a w każdym razie takie jest wrażenie, bo widać je. Nie siedzą w „Domu”, przemierzają Pragę, niosąc pomoc.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

„Dom”, konkretnie Dom św. Józefa na Poborzańskiej, to siedziba sióstr „na biało”, Misjonarek Miłości. O godz. 15, przed wejściem czeka już tłum. Za chwilę modlitwa, potem posiłek dla bezdomnych i ubogich.

Dla Mariusza Bobrowskiego ze współpracującej z siostrami wspólnoty Przymierze Miłosierdzia, budujący jest widok bezdomnych skupionych w czasie modlitw poprzedzających posiłek u sióstr. – Gdy pierwszy raz przyszedłem do Sióstr, zobaczyłem zmarzniętych ludzi, którzy nie mają dosłownie nic. Nie mogłem pojąć tego, że oni potrafią się jeszcze modlić, dziękować Bogu – opowiada.

Kiedy jest smaczniej

W jadalniach czeka na obiad ponad dwieście osób, w większości mężczyzn w wieku co najmniej średnim. Ciężka praca wre, hierarchia nie daje fory. Przełożona przy pomocy innych sióstr rozkłada dodatkowy stół. Zakonnice w białych sari z niebieską obwódką, kandydatki oraz wolontariuszki krążą między kuchnią, a stołami, napełniając kubki i plastikowe butelki gorącą herbatą. Potem jest bigos, nakładany wprost z dużych garnków, które przytargały drobne siostrzyczki.

Niedowidzący z wyblakłym okiem, uśmiecha się serdecznie. Obok młody, przystojny gość wyraźnie jest zadowolony. – Jak dobrze, że nam ktoś nalewa, wtedy jedzenie jest smaczniejsze.

Reklama

Wolontariusze z Przymierza Miłości pomagają podczas posiłków wydawanych bezdomnym. – Ustawiamy stoły, roznosimy chleb, herbatę, talerze z zupą, czasem jakieś drobne słodycze – opowiada Mariusz Bobrowski. – Potem zbieramy naczynia, zmywamy, wycieramy, sprzątamy. Wszystko w sympatycznej atmosferze.

Liczy się praca

Teraz kuchnia: wolontariusze zgarniają resztki z dziesiątków talerzy, a jedna z sióstr zmywa na klęczkach podłogę. Czas szybko mija przy zmywaku. Drobna przełożona w lekkich klapkach i przybrudzonym białym sari, razem z jeszcze drobniejsza siostrą dźwiga tacę pełną talerzy. Po godzinie są umyte i wytarte, gotowe do wstawienia do szafy.

– Bezdomni się cieszą, że są przez nas traktowani jak ludzie. Każdy nasz uśmiech i dobre słowo dużo znaczą, są za to wdzięczni i odpłacają się tym samym – mówi jedna z wolontariuszek. I rzeczywiście, do kuchni zaglądają bezdomni, chcą pomóc w sprzątaniu jadalni, a potem uwijają się z mopami, obierają ziemniaki, czują się potrzebni.

Przełożona nie chce za bardzo rozmawiać. – Matka Teresa już powiedziała wszystko. Bóg jest najważniejszy, reszta się nie liczy – mówi tylko. W „Domu” mieszają się narodowości, kultury i języki. Pełnią posługę tu m.in. Australijka, Chorwatka, Ukrainka, Polka, Hinduska. Niektóre pracowały w różnych krajach świata i znają wiele języków, ale obowiązuje angielski.

– Już po kilku dniach pobytu tutaj czuję, że to mój dom i miejsce, w którym chcę być – mówi 23-letnia Lucija, siostra-kandydatka z Chorwacji. Dość surowy to dom. Nie ma odrębnej własności, telewizora czy pralki. Siostry mają trzy sztuki sari. Piorą je ręcznie. Wstają przed godz. 5, dzień im wypełnia modlitwą i pracą. A stołówka to tylko część pracowitego dnia.

Reklama

Wzięci z łapanki

Tu, w jadalni nikt się pewnie nie nawraca. Raz, dwa razy do roku, ludzie z Przymierza Miłości pomagają siostrom w kilkudniowych wyjazdowych rekolekcjach dla bezdomnych w podwarszawskim Ojcówku. Wspierający akcję warszawscy kapucyni żartobliwie nazywają je „łapankami”. Uczestnicy rekolekcji to klienci Poborzańskiej.

– Ideą jest żeby wyjść do ludzi w kanałach, na dworcach, którzy są zagubieni, zanurzeni w alkoholu, nie widzą sensu życia, bezdomni, stracili nadzieję – żeby dać im jeszcze jedna szansę – mówi br. Zbigniew. Rekolekcje to same korzyści. Wyśpią się w czystej pościeli, regularnie zjedzą, tyle, że zamiast picia jest modlitwa.

Nie ma prawienia morałów, jest Słowo Boże, Pan Bóg przemawia. Owoce są, albo bywają, rekolekcje mogą być początkiem nawrócenia. Zdarza się, że po takich rekolekcjach ktoś nagle przestaje pić, zrywa z nałogami, ale rzadko. Łatwiej trafić do jadalni, do sióstr..

Podziel się:

Oceń:

2015-01-29 13:32

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Wyśpiewana homilia dla nowożeńców

Więcej ...

Pełzająca wojna z katechetami. Czy będzie strajk nauczycieli religii?

2024-05-18 07:06
Andrzej Sosnowski

Red.

Andrzej Sosnowski

W obliczu tych niepokojących zmian coraz więcej środowisk związanych z systemem oświaty zaczyna wyrażać swoje niezadowolenie.

Więcej ...

Jak będzie przebiegał Synod Archidiecezji Wrocławskiej?

2024-05-18 14:02
Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Magdalena Lewandowska/Niedziela

Do włączenia się w synod diecezjalny jest zaproszony każdy i każda z nas, świeccy i duchowni

Dla wiernych Archidiecezji Wrocławskiej nadchodzi okazja, aby mieć wpływ na kształt lokalnego Kościoła. 19 maja rozpocznie się II Synod Archidiecezji Wrocławskiej i jest do niego zaproszony każdy, komu leży na sercu dobro Kościoła. Spotkania presynodalne pokazały, że potencjał zarówno wśród świeckich jak i duchownych do wzajemnej współpracy jest, a rozpoczynający się synod ma stać się wzmocnieniem tej więzi i nadaniem kierunku, którym chce prowadzić Kościół wrocławski Duch Święty.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Kościół

Kard. Ryś: neutralność religijna polega na wspieraniu...

Święty od trudnych spraw

Niedziela w Warszawie

Święty od trudnych spraw

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

Wiara

Dzień po dniu budujmy osobistą relację z Jezusem

#PodcastUmajony (odcinek 18.): Odmówisz dziewiątkę?

Wiara

#PodcastUmajony (odcinek 18.): Odmówisz dziewiątkę?

Anioł z Auschwitz

Wiara

Anioł z Auschwitz

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

Wiara

10 mało znanych faktów o objawieniach w Fatimie

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Wiara

#NiezbędnikMaryjny: Litania Loretańska - wezwania

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Wiara

Świadectwo Raymonda Nadera: naznaczony przez św. Szarbela

Hiobowe wieści dla katechetów

Wiadomości

Hiobowe wieści dla katechetów