Reklama

Wielkanoc

Chrystus naprawdę zmartwychwstał

Ks. Paweł Borowski

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

Umiłowani Czytelnicy „Niedzieli”, za łaskę poczytuję sobie głosić Wam orędzie paschalne tydzień przed kanonizacją bł. Jana Pawła II. Chciałbym to uczynić jego ulubioną formułą. Służyła mu do tego najczęściej stara polska wielkanocna pieśń:

„Chrystus zmartwychwstan jest,
Nam na przykład dan jest,
Iż mamy zmartwychpowstać,
Z Panem Bogiem królować.
Alleluja!”.

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

Chętniej jednak, gdy wnikał w głębię tajemnicy Zmartwychwstania Pańskiego, cytował pierwszą zwrotkę Sekwencji paschalnej „Victimae paschali laudes”, która jest przypisywana Burgundczykowi Wipo, a która powstała przed rokiem 1050:

„Niech w święto radosne Paschalnej Ofiary
Składają jej wierni uwielbień swych dary.
Odkupił swe owce Baranek bez skazy,
Pojednał nas z Ojcem i zmył grzechów zmazy.
Śmierć zwarła się z życiem i w boju, o dziwy,
Choć poległ Wódz życia, króluje dziś żywy”.

O, jak lubił arcybiskup krakowski jako kaznodzieja wawelski, a potem papież akcentować ten straszliwy bój, zażarty pojedynek, jaki stoczył Chrystus, Wódz życia, ze śmiercią. Wódz poległ, ale śmierć i związany z nią grzech, a także smutek, samotność i beznadzieja zostały przezwyciężone. Stąd „radość, radość, trzy radości” – jakby powiedział Pascal. Radość paschalna. Triumfalna. „Alleluja!”.

Męka i zmartwychwstanie Chrystusa – największe dobro dla człowieka

Reklama

Zmartwychwstanie Chrystusa jest dla nas wielką tajemnicą. Pierwszą, gdy chodzi o jej siłę i wymowę dla nas. Tajemnica zmartwychwstania Pana bowiem najściślej wiąże się z Jego męką i okrutną śmiercią na krzyżu. Chociaż wydawałoby się, że Wcielenie Syna Bożego, Jego przyjście na świat w ludzkim ciele jest niesamowitym i przedrogim dla nas wydarzeniem, choć działalność publiczna, Jego nauka i wielkie cuda wydają się być największym dobrem – to przecież to wszystko można jedynie uważać za wstęp do decydującego dzieła, którym jest Odkupienie, wybawienie nas z grzechu i śmierci wiecznej. Stało się to za cenę męki i śmierci, która uwieńczona została zmartwychwstaniem Chrystusa. Trzeba było, żeby Syn Boży wziął na siebie cały obrażający dobroć Boga grzech świata, a w nim grzech każdego z nas, i spalił go w ogniu cierpliwej i cierpiącej miłości. Taka właśnie wyraziła się w czasie Jego męki. Jezus, Syn Boży, stał się „Barankiem, który zgładził grzech świata”. Pokonał też tym samym śmierć. Spojrzał na tę miłość bez granic Bóg Ojciec i wskrzesił z martwych swojego Syna. Tajemnica Krzyża jest największym objawieniem Trójcy Świętej. Jest to godzina Ojca. Bóg, który stał się miłością i odwiecznym opowiedzeniem się za najwyższym dobrem, postanowił od wieków, że człowiek i świat będą miały w tym dziele swój udział. Męka i zmartwychwstanie Chrystusa są więc największym dobrem dla człowieka. Nie dziwi nas, że najstarsza formuła wyznania wiary, zawarta w Symbolu nicejskim, mówi, że Syn Boży dla nas, ludzi, i dla naszego zbawienia zstąpił z nieba za sprawą Maryi Dziewicy i że także dla nas został ukrzyżowany i trzeciego dnia zmartwychwstał. Zmartwychwstanie Chrystusa należy więc do miłości tajemnicy naszego Odkupienia. Dlatego Chrystus, ile razy zapowiadał swoją mękę – że będzie wyszydzony, ubiczowany i ukrzyżowany – tyle razy dodawał, że zmartwychwstanie. Bóg Ojciec rzeczywiście wejrzał z miłością na ofiarę swego Syna na krzyżu i w grobie i wskrzesił Go z martwych. Jezus Chrystus zmartwychwstał też mocą swojego bóstwa w miłości i mocy Ducha Świętego. O, wielkie Zmartwychwstanie! O prawdziwie wielka i święta ta Noc, kiedy Chrystus zmartwychwstał.

Śmierć – etap w drodze do zmartwychwstania

„Jeśli Chrystus nie zmartwychwstał, daremne jest nasze nauczanie, próżna jest także wasza wiara” (1 Kor 15, 14). Ale Chrystus zmartwychwstał! Zmartwychwstanie Chrystusa, które jest wielką tajemnicą naszej wiary, jest faktem historycznym. Mamy tego dowody. Pusty grób, dziwne ułożenie w grobie całunów i płócien pogrzebowych, a potem liczne objawienia się Chrystusa zmartwychwstałego: Marii Magdalenie, Piotrowi, uczniom idącym do Emaus, Jakubowi Młodszemu i wiele razy różnym grupom Apostołów. Dotykali Go, zwłaszcza św. Tomasz Apostoł, który rękę swoją wkładał do Jego boku. Objawił się Pan Zmartwychwstały ponad pięciuset braciom, ostatecznie Szawłowi jadącemu do Damaszku w nienawiści do chrześcijan. Apostołowie stali się świadkami Chrystusa aż do przelania za Niego krwi.

W dzisiejszych czasach zadziwiają nas całuny, płótna i chusty pogrzebowe, które – badane z najdrobniejszą precyzją – wskazują na okrutną śmierć, ale i zmartwychwstanie. Ostatecznie chrześcijanin musi tę niesamowitą prawdę przyjąć z wiarą, na kolanach, jak św. Tomasz Apostoł, który wyznał: „Pan mój i Bóg mój!” (J 20, 28).

Reklama

Żeby przeżyć dogłębnie radość Zmartwychwstania, chciejmy jednak spojrzeć na nie od strony życia, egzystencjalnie. Kimże jest człowiek – „Animal mobile in mobili” – stworzenie przemijające w ustawicznym przemijaniu? Wszyscy zdążamy do śmierci. Ludzka myśl dramatycznie wyraża to słowami, że przed nami wszystkimi jest rzeczywistość brutalna – „factum brutum”, śmierć. „Postanowione ludziom raz umrzeć” (Hbr 9, 27). Śmierć z natury swojej – napisze Norwid – „targa człowieka”. Śmierć z końcem życia i od wieków stawia pytania: Czy życie jest tylko epizodem, który z niczego powstaje i do nicości powraca? Czy może istnieje życie po śmierci? „Człowiek jest z samej swej istoty stworzeniem, które odchodzi z tego świata, zanim zdoła dokończyć i dopełnić swego dzieła, a odejście to napełnia całą jego egzystencję poczuciem niespełnienia” (Hans Urs von Balthasar).

Reklama

Wydaje się, że nie mają racji ci, którzy śmierć pojmują tylko jako proces pozbywania się przez duszę krępujących więzów ciała. Nie ma podstawy dla przekonania o idei możliwości samodoskonalenia się w wędrówce dusz po śmierci. Fenomenologia śmierci każe przyjąć otwartą ranę ludzkości, którą jest śmierć. W przedchrześcijańskich próbach, jakie mamy: w mitycznym widzeniu śmierci, platońskiej wizji człowieka, arystotelesowsko-stoickim patrzeniu na niego są wprawdzie pozytywne elementy, ale trzeba ostatecznie stwierdzić, że żadna filozofia, żadna religia poza chrześcijaństwem, żadna mitologia nie potrafią stworzyć sensownej całości. Tylko dzięki zmartwychwstaniu Chrystusa wiara może mieć uzasadnioną ufność w przezwyciężenie śmierci. Nikt nie przyszedł do nas z drugiego brzegu przepaści śmierci, tylko Chrystus zmartwychwstały. On jedynie wyszedł żywy z grobu. Tylko On wstał z grobu, prawdziwie On, Wódz żywy, choć sam poległ w boju ze śmiercią. Śmierć Go ogarnęła, przyjął ją, wszedł w nią, ale właśnie po to, żeby jej żądło zniszczyć i ostatecznie nadać jej sens. On sprawił, że śmierć ludzka staje się etapem w drodze do zmartwychwstania. Chrystus ukrzyżowany i zmartwychwstały jest dla nas sensem. Ma rację wielki Orygenes, gdy powie: „Każde miejsce potrzebuje Chrystusa”; czy św. Augustyn, który głosi: „Sam Bóg po tym życiu staje się naszym miejscem”. Miejscem znaczy celem, sensem, nadzieją. Lubimy czytać poemat bł. Jana Pawła II „Tryptyk rzymski”: To życie „ma sens... ma sens... ma sens!”. Życie ma sens, kierunek dzięki śmierci i zmartwychwstaniu Chrystusa. Nietzsche, filozof ateistyczny i nihilistyczny, pisze jednak: „Ból – głębi król,/ Lecz – nad ból – rozkosz głębiej łka: /Zgiń! – mówi ból –. /Rozkosz za wiecznym życiem łka,/ Wieczności chce bez dna, bez dna!” („Tako rzecze Zaratustra”). Tylko w Chrystusie ukrzyżowanym i zmartwychwstałym jest nasza nadzieja. Stąd głos św. Pawła: „...szukajcie tego, co w górze, gdzie przebywa Chrystus (…). Dążcie do tego, co w górze, nie do tego, co na ziemi” (Kol 3, 1-2).

Wielkanoc jest rzeczywistością na ziemi

Ograniczylibyśmy jednak bardzo orędzie paschalne, gdybyśmy je wiązali jedynie z nadzieją osiągnięcia życia wiecznego po śmierci. Zmartwychwstanie nie dotyczy tylko ostatecznych czasów, lecz jest pośrodku naszych ziemskich czasów. To Jezus sam w czasie swojej męki „skończył” ze światem, także z jego przyszłością. Dla Niego nastał już Dzień Ostateczny. Ludzie żyjący na ziemi jeszcze nie są w zmartwychwstaniu wiecznym. Uczniowie sami musieli zrozumieć, że oni żyją w czasie, choć żyje już teraz wśród nich Chrystus Zmartwychwstały. Przecież powiedział im: „Oto Ja jestem z wami po wszystkie dni, aż do skończenia świata” (Mt 28, 20). Całe życie Kościoła tu, na ziemi, jest naznaczone wydarzeniami Krzyża i Wielkiej Nocy. Chrystus Zmartwychwstały posyła Kościołowi Ducha Świętego, który dalej prowadzi rozpoczęte dzieło Chrystusa i przygotowuje poszczególnych ludzi i świat na ostateczne zmartwychwstanie. Duch Święty daje nam najważniejszy dar od Boga: Ciało i Krew Pańską – Eucharystię. A więc przyjęcie Ducha Świętego, czego wyrazem jest Eucharystia, jest już zapoczątkowaniem zmartwychwstania. „Duch daje życie; ciało na nic się nie przyda” (J 6, 63). „Kto spożywa moje Ciało i pije moją Krew, ma życie wieczne, a Ja go wskrzeszę w dniu ostatecznym” (J 6, 54). Kościół w dzień Zielonych Świąt, skupiony wokół Maryi, której z pewnością jako pierwszej ukazał się Pan Zmartwychwstały, modli się, aby stało się wobec nas, żyjących w doczesności Kościoła, to, co się stało Maryi. Już tu, na ziemi, „Pan (…) to Duch” (2 Kor 3, 17) i „śmierć nad Nim nie ma już władzy” (Rz 6, 9). Tu, na tej ziemi, jest czas paschalny. Wielkanoc jest rzeczywistością na ziemi. Nie oddala to jednak w żadnym wypadku od krzyża. Przeciwnie, stale prowadzi ku niemu. Pascha, czyli przejście Chrystusa ze śmierci do życia wiecznego, jest wciąż aktualna. Żyjemy już na tym świecie w zmartwychwstaniu. Stąd rodzi się radosne „gaudium paschale”, ogromna radość. Chrześcijanin, człowiek zanurzony przez chrzest w śmierć i zmartwychwstanie Chrystusa i karmiący się w Eucharystii Ciałem i Krwią Chrystusa, jest człowiekiem szczęśliwym i radość rozpiera jego serce.

Wszystkim Czytelnikom „Niedzieli”, głosząc im radość paschalną i w nadziei życia wiecznego z Panem, i już teraz, na tej ziemi, o której tak pięknie pisze papież Franciszek, życzę radosnego Alleluja!

Podziel się:

Oceń:

2014-04-15 12:33

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Z Jezusem w życie i po życiu

Art4TheGloryofGod/Foter.com/CC-BY

Więcej ...

Święta dyplomatka

Św. Katarzyna ze Sieny

Giovanni Battista Tiepolo

Św. Katarzyna ze Sieny

Katarzyna Benincasa urodziła się 25 marca 1347 r. w Sienie (Włochy). Zmarła 29 kwietnia 1380 r. w Rzymie

Więcej ...

Sosnowiec: Zatrzymano księdza po zgłoszeniu delegata biskupiego ds. ochrony dzieci i młodzieży

2025-04-29 13:37
Policja zatrzymała we wtorek 54-letniego księdza z diecezji sosnowieckiej

Adobe Stock

Policja zatrzymała we wtorek 54-letniego księdza z diecezji sosnowieckiej

Na polecenie sosnowieckiej prokuratury policja zatrzymała we wtorek 54-letniego księdza z diecezji sosnowieckiej, któremu śledczy zarzucają dwa przestępstwa na szkodę dzieci, chodzi m.in. o przestępstwo o charakterze seksualnym zagrożone nawet karą dożywocia - dowiedziała się PAP w prokuraturze.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Kościół

Nakazane święta kościelne w 2025 roku

Watykan: zmiany w obchodach Jubileuszu

Kościół

Watykan: zmiany w obchodach Jubileuszu

Niepokojące doniesienia. Polska rezygnuje z udziału w...

Wiadomości

Niepokojące doniesienia. Polska rezygnuje z udziału w...

Co ze wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych w...

Kościół

Co ze wstrzemięźliwością od pokarmów mięsnych w...

Skandal! Zatrzymano księdza, który skrytykował dr...

Wiadomości

Skandal! Zatrzymano księdza, który skrytykował dr...

Cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra

Kościół

Cud papieża Franciszka w bazylice Świętego Piotra

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Wiara

Nowenna do Miłosierdzia Bożego

Ksiądz, który skrytykował dr Jagielską usłyszał...

Wiadomości

Ksiądz, który skrytykował dr Jagielską usłyszał...

Komunikat Kurii Metropolitalnej w Przemyślu ws. kapłana z...

Kościół

Komunikat Kurii Metropolitalnej w Przemyślu ws. kapłana z...