Reklama

Franciszek

Papież z sercem św. Franciszka i umysłem św. Ignacego

Niedziela Ogólnopolska 30/2013, str. 4-5

Włodzimierz Rędzioch

Abp Marcelo Sánchez Sorondo, kanclerz Papieskiej Akademii Nauk, mówi o swojej znajomości z obecnym Papieżem

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera


WŁODZIMIERZ RĘDZIOCH: - Ekscelencja jest rodakiem papieża Franciszka. Kiedy Ksiądz Arcybiskup poznał Jorge Mario Bergoglio?

ABP MARCELO SÁNCHEZ SORONDO: - Urodziliśmy się w tym samym mieście, w tej samej dzielnicy i znamy się od bardzo dawna. Pracowaliśmy razem nad wieloma projektami duszpasterskimi podczas konferencji CELAM (Rada Biskupów Ameryki Łacińskiej) w Aparecidzie, a tu, w Watykanie, pomagałem mu w procesie beatyfikacyjnym Argentynki Antonii de Paz y Figueroa.

- Czy można było się spodziewać wyboru kardynała z Ameryki Łacińskiej, co więcej - arcybiskupa Buenos Aires na biskupa Rzymu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

- Ameryka Łacińska pozostaje kontynentem najbardziej katolickim, a zatem wybór papieża Latynosa nie był całkowitym zaskoczeniem.

- Ale jak to się stało, że kardynałowie wybrali właśnie arcybiskupa Buenos Aires?

- Kard. Bergoglio był dobrze znany w Ameryce Łacińskiej. Natomiast na arenie międzynarodowej wydaje mi się, że zaczął być znany od 2001 r., tzn. od Synodu Biskupów w Rzymie, który był poświęcony posłudze biskupa. Został on wtedy mianowany sprawozdawcą pomocniczym Synodu, gdyż główny sprawozdawca - kard. Edward M. Egan, arcybiskup Nowego Jorku, musiał wrócić do Stanów Zjednoczonych w związku z atakiem na World Trade Center 11 września 2001 r. Nie zapominajmy, że w czasie konklawe w 2005 r., podczas którego wybrano kard. Josepha Ratzingera, kard. Bergoglio był jednym z głównych kandydatów. Ponadto jego krótkie przemówienie podczas jednej z kongregacji poprzedzających ostatnie konklawe miało ogromne znaczenie. Przy tej okazji mówił on o potrzebie „wyjścia Kościoła poza siebie”, aby iść „na peryferie egzystencjalne” z duchem misyjnym, i zastanawiał się, w jakim stopniu hierarchia kościelna pozostaje uwięziona w „narcyzmie teologicznym”, w „duchowej światowości”, gdzie kładzie się nacisk na wzajemne schlebianie sobie. Uważam, że te bardzo mocne słowa musiały wywrzeć wielki wpływ na kardynałów elektorów. W każdym razie dla mnie wybór papieża z Ameryki Łacińskiej był realizacją wielkiego marzenia.

Reklama

- Czym dla Kościoła katolickiego jest wybór pierwszego papieża spoza Europy? Czy oznacza to, że skończył się eurocentryzm Kościoła?

- Perspektywa papieży z Europy zawsze była powiązana z tym kontynentalnym wymiarem. Biorąc pod uwagę, że od wieków chrześcijaństwo rozwijało się w Europie - tu narodziły się klasztory, wielkie zakony, pielgrzymowanie, teologia, katedry, kultura filozoficzna - istnieje ścisły związek między katolicyzmem a światem zachodnim. Ale kto przychodzi „z końca świata”, jak kard. Bergoglio, ma perspektywę „wielobiegunową” chrześcijaństwa. Tak więc papież Franciszek nie ogranicza się do nowej ewangelizacji Europy, ale widzi potrzebę niesienia Ewangelii Jezusa do tych regionów świata, gdzie chrześcijanie są nieliczni i żyją w kontekstach kulturowych różnych od tych zachodnich - wystarczy pomyśleć o znaczeniu Azji.

- Ewangelizacja Azji to była idea wielkich misjonarzy jezuickich...

- Przypomnijmy, że papież Franciszek wstąpił do Towarzystwa Jezusowego, bo chciał zostać misjonarzem. Ostatnio na spotkaniu ze studentami jezuickimi wspominał: „Gdy studiowałem filozofię, napisałem do o. Arrupe, aby mnie wysyłał do Japonii, ale on odpowiedział: «chorowałeś na płuca, a po takiej chorobie nie można bardzo ciężko pracować»”. I tak pozostał w Buenos Aires. Cieszę się na myśl, że jako papież może wzmocnić ewangelizację narodów w obszarze Pacyfiku, które nie znają dobrze Chrystusa. W ten sam sposób, w jaki kiedyś centrum świata przesunęło się z Morza Śródziemnego do Atlantyku, po odkryciu Ameryki, dzisiaj przenosi się od Atlantyku do Pacyfiku, zważywszy na liczbę mieszkańców oraz rozwój gospodarczy i kulturalny tego regionu. Obecnie w rejonie Pacyfiku tylko 3 proc. ludności stanowią chrześcijanie, a jeśli nie liczyć Filipin - tylko 1 proc. Ten 1 proc. chrześcijan musi prowadzić dialog z wyznawcami starożytnych religii, głęboko zakorzenionych i rozpowszechnionych.

- Mówiąc o korzeniach, nie można zapominać, że Ojciec Święty jest jezuitą. Ale jako papież przybrał imię „Franciszek”. Jakie znaczenie ma wybór tego imienia?

- Rzymianie mówili: „nomen omen”, co dosłownie oznacza, że „w imieniu tkwi wróżba”, „imię to przeznaczenie”. Można więc powiedzieć, że imię mówi wszystko. Jak sam Papież oświadczył dziennikarzom, był świadomy, że przyjmując imię Franciszek, przywoływał Franciszka z Asyżu - tę wyjątkową postać z XIII wieku, która jak żaden inny człowiek upodobniła się do Pana naszego, Jezusa Chrystusa. Na franciszkańską wizję świata składają się cztery podstawowe idee: „paupertas” (ubóstwo), „humilitas” (pokora), „simplicitas” (prostota) i ideał „Pax et Bonum” (Pokój i Dobro). Ten święty jest tak wielki, a jego program tak wymagający dla każdego chrześcijanina, w tym również biskupa, że - być może z szacunku - żaden papież nie chciał przyjąć jego imienia. Potrzeba było dopiero Papieża z Argentyny, który miał ojca z Piemontu, a matkę z Ligurii, Papieża z sercem św. Franciszka i umysłem św. Ignacego.

- W jednym ze swoich pierwszych wystąpień papież Franciszek powiedział, że chce Kościoła ubogiego dla ubogich. Niektórzy interpretowali te słowa Papieża jako pochwałę pauperyzmu...

- Kiedy papież Franciszek mówi o ubóstwie, nie ma na myśli kategorii socjologicznych, filozoficznych i kulturowych - dla niego jest to kategoria teologiczna. To jest pojęcie czysto ewangeliczne i nie ma nic wspólnego z komunizmem. Syn Boży uniżył samego siebie, stał się ubogim, by być towarzyszem na naszej drodze. I to jest nasze ubóstwo - ubóstwo, które przyniósł nam Syn Boży przez swoje wcielenie. Chrześcijańska idea sprawiedliwości społecznej mówi, że bogactwa - dary Boże - powinny być dostępne dla wszystkich ludzi, co zmusza nas do przemyślenia naszego stylu życia, uczynienia go mniej egoistycznym i indywidualistycznym. W świetle Ewangelii wolność i sprawiedliwość współistnieją w sposób harmonijny.

- Od dnia wyboru Franciszka w każdą środę podczas audiencji generalnej i w niedzielę podczas modlitwy „Anioł Pański” Plac św. Piotra jest pełen wiernych i turystów. Nowy Papież przyciąga...

- W ciągu czterech miesięcy papież Franciszek zmienił oblicze Kościoła i atmosferę wokół niego. Jest bardzo wielu ludzi w Bazylice św. Piotra, ale przede wszystkim zauważa się wzrost liczby wiernych przystępujących do spowiedzi i Komunii św. oraz niezwykłą liczbę nawróceń. To jest godne podziwu, że od pierwszej chwili wyboru papież Franciszek wybrał nowy styl - prosty i zasadniczy. Znamienne jest, że papież Franciszek celowo powstrzymuje się od uroczystych gestów i „cycerońskiej” retoryki - mówi językiem zwykłych ludzi, bez szukania pięknych fraz, oraz używa jasnych pojęć, tak jak Chrystus, a po Nim wszyscy dobrzy kaznodzieje różnych epok. Uderza to, że Ojciec Święty kładzie nacisk na humanizm duchowy - zawsze, począwszy od pierwszego momentu, prosi wszystkich o modlitwę za papieża.

Podziel się:

Oceń:

2013-07-22 13:55

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Kolejni kandydaci do chwały ołtarzy, wśród nich męczennicy z Birmy, węgierski karmelita i świecki nauczyciel z Portoryko

Margita Kotas

Więcej ...

10 lat kanonizacji św. Jana Pawła II

2024-04-19 09:49

Mat.prasowy/vaticannews.va

„Pontyfikat św. Jana Pawła II trzeba koniecznie dokumentować dla przyszłych pokoleń, naszym zadaniem jest ocalenie i przekazanie tego wielkiego dziedzictwa” – mówi ks. Dariusz Giers. Jest on administratorem Watykańskiej Fundacji Jana Pawła II a zarazem świadkiem pontyfikatu. Kapłan wyznaje, że praktycznie codziennie modli się przy grobie świętego papieża i zawsze jest poruszony tłumami ludzi z całego świata, którzy w tym wyjątkowym miejscu szukają wstawiennictwa Jana Pawła II.

Więcej ...

Ks. Halík na zgromadzeniu COMECE: Putin realizuje strategię Hitlera

2024-04-19 17:11
Ks. Tomas Halík

wikipedia/autor nieznany na licencji Creative Commons

Ks. Tomas Halík

Prezydent Rosji Władimir Putin realizuje strategię Hitlera, a zachodnie iluzje, że dotrzyma umów, pójdzie na kompromisy i może być uważany za partnera w negocjacjach dyplomatycznych, są równie niebezpieczne jak naiwność Zachodu u progu II wojny światowej - powiedział na kończącym się dziś w Łomży wiosennym zgromadzeniu plenarnym Komisji Episkopatów Wspólnoty Europejskiej (COMECE) ks. prof. Tomáš Halík. Wskazał, że „miłość nieprzyjaciół w przypadku agresora - jak czytamy w encyklice «Fratelli tutti» - oznacza uniemożliwienie mu czynienia zła, czyli wytrącenie mu broni z ręki, powstrzymanie go. Obawiam się, że jest to jedyna realistyczna droga do pokoju na Ukrainie”, stwierdził przewodniczący Czeskiej Akademii Chrześcijańskiej.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Wiara

Krewna św. Maksymiliana Kolbego: w moim życiu dzieją...

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Wiara

Gdy spożywamy Eucharystię, Jezus karmi nas swoją...

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Kościół

Oświadczenie ws. beatyfikacji Heleny Kmieć

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

Św. Ekspedyt - dla żołnierzy i bezrobotnych

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Kościół

„Niech żyje Polska!” - ulicami Warszawy przeszedł...

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Kościół

Przewodniczący KEP prosi, by najbliższa niedziela była...

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Święci i błogosławieni

Rozpoczął się proces beatyfikacjny sł. Bożej Heleny...

Zakaz działalności dla wspólnoty

Niedziela Zamojsko - Lubaczowska

Zakaz działalności dla wspólnoty "Domy Modlitwy św....

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza

Kościół

W „nowej”, antyklerykalnej Polsce aresztowano księdza