Reklama

Wiara

oswajanie wiary

Jeśli nie przewrót, to co?

Niedziela Ogólnopolska 44/2018, str. 50-53

Archiwum Kasi i Mateusza

Katarzyna Pypka i Mateusz Kowalik z diecezji zielonogórsko-gorzowskiej byli w Rzymie podczas synodu biskupów poświęconego młodzieży. Przygotowywali w tym czasie filmiki z serii „Misja Rzym” relacjonujące ich pobyt w Wiecznym Mieście i spotkania z ojcami synodalnymi. O czym z nimi rozmawiali i czy w Kościele szykuje się rewolucja?

KATARZYNA KRAWCEWICZ: – Niedawno wróciliście z Rzymu. Jakie były Wasze zadania podczas synodu? Wpuszczono Was na obrady?

Bądź na bieżąco!

Zapisz się do newslettera

MATEUSZ KOWALIK: – Synod jest spotkaniem biskupów i to oni obradowali na sesjach. My pojechaliśmy jako młodzież towarzysząca synodowi. Można powiedzieć, że byliśmy tam dla naszych ojców synodalnych, czyli polskich biskupów powołanych na obrady. Mogli nas pytać o opinię, przedyskutować z nami różne tematy. Natomiast już samo obradowanie czy głosowanie zamykało się w kręgu papieża Franciszka i ojców synodalnych delegowanych z całego świata.

– Jak wyglądał Wasz pobyt w Wiecznym Mieście? Można mówić o jakimś typowym synodalnym dniu?

Pomóż w rozwoju naszego portalu

Wspieram

M.K.: – Trochę ciężko mówić o typowym dniu, bo dużo zależało od możliwości naszych ojców synodalnych. Synod to bardzo intensywny czas – są poranne sesje, później popołudniowe, biskupi są bardzo zapracowani. Uczestniczyliśmy w celebracjach z papieżem Franciszkiem, byliśmy świadkami kanonizacji, braliśmy udział w audiencji generalnej, byliśmy przy grobie Jana Pawła II i oczywiście modliliśmy się za synod. Ale pojechaliśmy przede wszystkim po to, żeby spotykać się z naszymi ojcami synodalnymi, dyskutować z nimi. Najwięcej czasu spędziliśmy z bp. Markiem Solarczykiem, który w Episkopacie Polski jest odpowiedzialny za młodzież.

– Na filmikach kręconych przez Was podczas synodu widać, że tych spotkań było całkiem sporo. Jak to jest pić kawę z biskupem?

KATARZYNA PYPKA: – Na początku jest bariera, i to chyba bardziej z naszej strony. Czujemy, że powinniśmy pilnować tego, co mówimy. Ale kiedy trochę więcej poprzebywa się z biskupami, kiedy zauważa się, że oni sami chcą z nami rozmawiać, zaczyna się wchodzić na interesujące tematy i atmosfera się zmienia. Oczywiście dużo też zależy od samych biskupów, niektórzy z nich więcej przebywają z młodzieżą, tak jak np. bp Marek, który uczy w gimnazjum. Jeżeli biskup nie ma zbyt często styczności z młodymi, to też trudniej mu do nas podejść i zagadać. Na pewno kiedy my wychodziliśmy z jakimś pytaniem, to ojcowie synodalni byli otwarci, chcieli odpowiadać na pytania, które nas nurtowały. A z naszych spotkań najbardziej utkwiło mi w pamięci, jak bp Marek zwiedzał z nami Bazylikę św. Piotra. To była jego inicjatywa. Obecność księdza biskupa była dla nas bardzo ważna. Widać było, że zależy mu na nas i że Kościołowi na nas zależy. Jasne, że przy okazji poznaliśmy historię świątyni, ale ważniejsze było to, że czuliśmy się potrzebni i że jesteśmy częścią Kościoła. Bardzo realnie wtedy tego doświadczyłam.

Reklama

– Synod to poważna sprawa. Musieliście się pewnie do tych rozmów przygotować.

M.K.: – Jechaliśmy zaopatrzeni w materiały, które zostały po naszym diecezjalnym synodzie [Synod Młodych Diecezji Zielonogórsko-Gorzowskiej odbywający się pod hasłem „Młodzi w Kościele” w dniach 21-23 wrześ-nia br. – przyp. red.]. Z naszych dyskusji zostały wyciągnięte różne wnioski. I to właś-nie zawieźliśmy do Rzymu, o tym też m.in. rozmawialiśmy z ojcami synodalnymi. Ale oprócz tego mieliśmy do dyspozycji dokument „Instrumentum laboris” opracowany jeszcze przed synodem i on również podsuwał tematy do rozmów. Papież Franciszek powiedział, że nie ma to być dokument do przyklepnięcia i podpisania, ale ma prowokować do dyskusji, punkt po punkcie. Jechaliśmy też oczywiście ze sprawami, które były w nas samych.

– Pracowaliście w grupie polskiej młodzieży. Dużo Was było? Czy młody Kościół w Polsce ma podobne przemyślenia, czy to zależy od diecezji?

K.P.: – Przyjechaliśmy w drugim turnusie i wtedy było nas trzynaścioro z Polski. W pierwszym turnusie było 10 osób, a później 20. Założenie było takie, że pojedzie młodzież, która już działa w swoich diecezjach. Dzięki temu mogliśmy się nawzajem inspirować.

M.K. – W dyskusjach pojawiały się podobne problemy. Pamiętam, że w rozmowie z bp. Markiem Solarczykiem zadawałem mu zwłaszcza te pytania, które padły na naszym diecezjalnym synodzie podczas rozmów z bp. Tadeuszem Lityńskim. Wydaje mi się, że obraz Kościoła wśród młodych Polaków jest w miarę podobny. Różnice są pomiędzy poszczególnymi krajami. Biskupi mówili np., że w Europie dyskutuje się o bliskich nam sprawach, a potem na synodzie spotyka się biskupów z Afryki, dla których problemem jest to, że wielu młodych w tamtej części świata nie umie czytać i pisać. I oni muszą się z tym zmierzyć.

Reklama

– Czego młodzież chce dzisiaj od Kościoła? Rewolucji?

M.K.: – Myślę, że bardziej niż rewolucji potrzebujemy zrozumienia, obecności i towarzyszenia. Potrzebujemy, żeby popatrzono też przez pryzmat naszego życia i naszego spojrzenia na Kościół. Nie chcemy zmiany przepisów, ale potrzebujemy, żeby biskupi mówili językiem, który my rozumiemy. Nie oczekujemy więc przewrotu, tylko wytłumaczenia. Ta potrzeba obecności zresztą chyba najmocniej wybrzmiała na synodzie i była takim spoiwem, czymś, co łączy młodych całego świata. Ale wysunięto też inne wnioski. Na przykład dużym zaskoczeniem dla biskupów było to, że młodzi ludzie pragną pięknej liturgii, a nie udziwniania.

K.P. – Zgadzam się z tym, że potrzebujemy obecności naszych kapłanów, chcemy, żeby nam towarzyszyli w naszych działaniach, żeby pozwolili nam samym działać i brać odpowiedzialność. Bo my potrzebujemy być za coś odpowiedzialni i chcemy się angażować. I bardzo chcemy, żeby nasi kapłani nie zamykali się na nas. Żeby słuchali naszego głosu.

– Czy ten postulat jest do zrealizowania?

K.P.: – Myślę, że tak. Z jednej strony księża muszą nam zaufać, a z drugiej my musimy chcieć się zaangażować. My, młodzi, też musimy się otworzyć i spróbować zrozumieć kapłanów. Bo oni sami przecież też są w różnych trudnych sytuacjach, kiedy np. mają dużo ludzi w parafii, dużo grup, mało czasu dla siebie. Musimy widzieć w księżach ludzi i razem próbować coś zbudować.

Reklama

– Myślicie, że księża biskupi będą otwarci na wnioski i postanowienia synodalne?

M.K.: – Jesteśmy ludźmi wierzącymi, więc synod to dla nas nie tylko decyzja papieża Franciszka. Wierzymy, że to pomysł podsunięty przez Ducha Świętego. Wiele teraz zależy od nas samych – czy pójdą za tym głosem biskupi, kapłani i wreszcie my, świeccy. Już teraz komisja pracuje nad posynodalnym listem do młodzieży. Do tej pory było tak, że po synodzie czekało się kilka miesięcy na adhortację, a tym razem wszystko zaczyna się już. I na dodatek biskupi chcą ten list napisać językiem, który trafi do młodzieży. Myślę, że dzieją się ważne rzeczy i nie można tego przespać. Jesteśmy blisko Kościoła, więc musimy być świadkami.

K.P.: – Trzeba jeszcze podkreślić, że w Kościele już jest bardzo dużo dobrych rzeczy, i to też wybrzmiało na synodzie.

Podziel się:

Oceń:

2018-10-31 08:28

[ TEMATY ]

Wybrane dla Ciebie

Bp Oder: Jan Paweł II powiedziałby dziś Polakom - "Trzymajcie się mocno Chrystusa!"

2024-04-27 20:22

Adam Bujak, Arturo Mari/Rok 2.Biały Kruk

- Jan Paweł II, gdyby żył i widział, co się dzieje dziś w Polsce, powiedziałby nam: "Trzymajcie się mocno Chrystusa!" - mówi w rozmowie z KAI bp Sławomir Oder, wcześniej postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Karola Wojtyły. Kapłan wyjaśnia, że współczesny Kościół i świat zawdzięcza papieżowi z Polski bardzo bogate dziedzictwo, którego centralnym elementem jest personalistyczne rozumienie tajemnicy człowieka, jego praw i niezbywalnej godności.

Więcej ...

Ks. Węgrzyniak: trwać w Chrystusie - to nasze zadanie

2024-04-28 15:22
Ks. Wojciech Węgrzyniak

Karol Porwich/Niedziela

Ks. Wojciech Węgrzyniak

My jesteśmy jak latorośle. Jezus jest winnym krzewem. I to tak naprawdę On dzięki swojemu słowu nas oczyszcza. Jego Ojciec robi wszystko, żeby ta winorośl funkcjonowała jak najlepiej, a naszym zadaniem, jedynym zadaniem w tej Ewangelii, to jest po prostu trwać w Chrystusie - mówi biblista ks. dr hab. Wojciech Węgrzyniak w komentarzu dla Vatican News - Radia Watykańskiego do Ewangelii Piątej Niedzieli Wielkanocnej 28 kwietnia.

Więcej ...

Reklama

Najpopularniejsze

Święta Mama

Kościół

Święta Mama

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Wiara

Rozważania na niedzielę: gasnący antychryst

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Wiara

Boży szaleniec, który uczy nas, jak zawierzyć się Maryi

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Wiara

Panie! Spraw, by moje życie jaśniało Twoją chwałą!

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Kościół

Maryjo ratuj! Ogólnopolskie spotkanie Wojowników Maryi w...

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Kościół

Sosnowiec: bp Artur Ważny – nowym biskupem sosnowieckim

Matka Boża Dobrej Rady

Wiara

Matka Boża Dobrej Rady

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Kościół

Była aktorką porno - teraz robi różańce!

Legenda św. Jerzego

Święci i błogosławieni

Legenda św. Jerzego